Kamil Stoch będzie walczył o powrót do formy. Pomoże mu ceniony trener
Początek sezonu 2023/24 Pucharu Świata w wykonaniu Kamila Stocha jest bardzo nieudany. Do tej pory trzykrotny mistrz olimpijski zgromadził tylko trzy oczka – w Ruce był 42., a w Lillehammer plasował się kolejno na 28. i 37. pozycji. Taka dyspozycja sprawiła, że trener Thomas Thurnbichler zdecydował, że nie zabierze jego i Aleksandra Zniszczoła na zawody w Klingenthal, a w ich miejsce pojawią się Maciej Kot i Andrzej Stękała.
Kamil Stoch uda się do Austrii
Nie oznacza to, że mistrz z Zębu został skreślony przez szkoleniowca. Sam zawodnik nie zamierza odpoczywać, bo w tym czasie będzie się przygotowywał do powrotu do formy. Niestety w Polsce nie będzie miał takiej możliwości, bo jak informował jakiś czas temu na łamach sport.pl David Jiroutek, trener kadry B, na Wielkiej Krokwi nie można trenować, bo zepsuł się wyciąg, a w Szczyrku są problemy z produkcją śniegu.
Jak ustalili dziennikarze WP SportowychFaktów w związku z tym Kamil Stoch uda się do Eisenerz w Austrii, gdzie będzie pracował nad wyeliminowaniem błędów, które nie pozwalają mu oddawać bardzo dobrych skoków.
To oni będą pomagać Kamilowi Stochowi w przygotowaniach
W przygotowaniach pomoże mu nie byle kto, bo – jak informuje Wirtualną Polskę sekretarz generalny PZN Jan Winkiel – razem z trzykrotnym mistrzem olimpijskim trenować będą Zbigniew Klimowski i Krzysztof Miętus.
Ten pierwszy szkoleniowiec jest bardzo ceniony w Polsce. W przeszłości był asystentem Stefana Horngachera, Łukasza Kruczka i Michala Dolezala w kadrze. A ponadto i co chyba najważniejsze Kamil Stoch zna go bardzo dobrze, gdyż towarzyszył mu na początku jego kariery. Z kolei Krzysztof Miętus w kwietniu 2018 zakończył sportową karierę i objął funkcję drugiego trenera w KS Eve-nement Zakopane. W przeszłości był brązowym medalistą drużynowych zmagań na mistrzostwach świata juniorów i uniwersjadzie.
Po zmaganiach w Klingenthal skoczkowie przeniosą się do Engelbergu. Nie wiadomo, czy w tych zawodach weźmie udział Kamil Stoch, gdyż jego głównym celem raczej będzie Turniej Czterech Skoczni, który ruszy już 29 grudnia w Oberstdorfie.